Butla z tlenem. Joanna Rajkowska
Wyobraźcie sobie upalne lato w mieście. Błądzicie po rozgrzanych betonowych ulicach miasta. Na jednej z parującej od ciepła ulic natrafiacie na oazę. Małe jeziorko pośrodku miejskiej pustyni. Jeziorko jest otoczone wąskim, ale wystarczającym pasmem zieleni. Są ławki. Czujecie wokół zapach jak po burzy – to zapach ozonu, którego obecność dodatkowo wpływa na wyjątkowość tego miejsca. Ozon ma działanie zdrowotne, oczyszcza powietrze. Utlenia wszystkie wirusy, bakterie oraz inne niepożądane substancje chemiczne, które napotka na swojej drodze. Trafiacie do przestrzeni relaksu, która uzdrawia.
W 2007 roku Joanna Rajkowska, współczesna artystka, zrealizowała projekt Dotleniacz. Na warszawskim placu Grzybowskim od lipca do września znajdował się niewielki zbiornik wodny. Woda w oczku wodnym była ozonowana, czym przyciągała jeszcze większą liczbę warszawiaków i warszawianek, zainteresowanych nowo powstałą zieloną przestrzenią miasta. Artystka swoim działaniem chciała stworzyć miejsce idealne, enklawę czystego powietrza.
Instalacja stawu była silnie osadzona w pewnym kontekście. Znajdowała się tuż przy jedynym zachowanym fragmencie ulicy warszawskiego getta, w sąsiedztwie świątyń dwóch wielkich religii monoteistycznych – katolickiego kościoła Wszystkich Świętych i żydowskiej synagogi Nożyków. Dotleniacz był interwencją, zakłóceniem dotychczasowego porządku. W zamian zaproponował zawieszenie codziennych schematów, utworzenie przestrzeni będącej „obok”, ale jednocześnie „tu i teraz” – otwartej na interakcję i komunikację. To intensywne „tu i teraz” na obszarze tak bardzo dotkniętym traumą, sfragmentaryzowanym i niczyim pomogło temu miejscu stać się otwartym, czystym polem, swego rodzaju nowym początkiem.